Przejdź do głównej zawartości

Wyświetlenia

Obserwatorzy

"Koralina" - Neil Gaiman

Jeżeli marzysz, by na chwilę oderwać się od rzeczywistości, chcesz sięgnąć po jakąś krótką książkę - w sam raz na jesienny wieczór - to znalazłam coś dla Ciebie.
Gdy byłam dzieckiem - pierwszy raz spotkałam się z "Koraliną", ale teraz odbieram ją całkiem inaczej.
W zasadzie spotkałam się z opinią, iż tego autora albo się kocha albo nienawidzi. Cóż po prostu trzeba lubić jego styl pisania i myślenia. Bez wątpienia jest on mistrzem krótkich książek. I tak właśnie w "Koralinie" jest wszystko, co potrzeba i to na właściwym miejscu. Nie znajdziesz tu rozbudowanych opisów krajobrazu i wielokrotnie złożonych - na pół strony - zdań. Akcja jest wartka, każde zdarzenie pociąga za sobą kolejne.
A tak poza tym - ZAKOCHAŁAM SIĘ W TEJ OKŁADCE ♥
Koralina (pamiętajcie - nie Karolina - bo będzie zła!) przed rozpoczęciem roku szkolnego wprowadziła się z rodzicami do nowego domu. Ciekawska natura - dość typowa dla dziecka - spowodowała, że przeszukując okolicę i swoje mieszkanie, napotkała tajemnicze drzwi, które przeniosły ją do pozornie tego samego świata. Rządziła nim jej druga matka. 
Tak, spotkała tam swoich drugich rodziców, którzy obiecywali, że zapewnią jej wszystko i będzie miała idealne życie i przede wszystkim rodziców mających dla niej czas - w przeciwieństwie do tych prawdziwych. Wszystko przedstawiało się świetnie, w rzeczywistości nasza Koralina znalazła się w chorym świecie ludzi o guzikach zamiast oczu. Będzie musiała pokonać w sobie wszelki strach, by odzyskać swoich rodziców i przy okazji kilka dusz.



Do ostatnich stron jesteśmy trzymani  w napięciu i niepewności,prawie czując na sobie dotyk dłoni o długich, białych palcach. 
Z całą pewnością miło było znów wrócić do tej książki i mogę ją polecić każdemu. :) 

Komentarze

  1. Książka na prawdę bardzo mnie zaciekawiła! <3
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Koralinę, tak książkową, jak i filmową - niesamowity klimat :) Aż mnie naszła ochota na powtórkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. brzmi fajnie :) zostaję tu z Tobą na dłużej i pozdrawiam serdecznie! <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#PrzerywamyMilczenie Wiktoria Mudyna

Część z Was pewnie wie o tej akcji, część nie. Boimy się mówić na temat chorób, zaburzeń psychicznych. Nasze społeczeństwo w dużym stopniu jest po prostu nieuświadomione. Obojętność. Lekceważenie problemów. Milczenie. Osoby borykające się np. z borderline, depresją czy fobią społeczną, ukrywają to, bojąc się, że zostaną wzięci za wariatów.  Ukrywają się ... aż może być już za późno.  Nie wiem dlaczego w szkołach (przynajmniej w moich) tak mało się o tym mówi. Rozmawiajmy. Nie jesteśmy sami, wspierajmy się! "Kiedy krzyczysz o małych problemach, możesz nie widzieć, jak ktoś milczy o ogromnych." Nie bójcie się prosić o pomoc. ANOREKSJA, BULIMIA, DEPRESJA, AUTOAGRESJA, SAMOBÓJSTWO, SAMOTNOŚĆ, FOBIA SPOŁECZNA, PRZEŚLADOWANIA, SAMOAKCEPTACJA, STRACH, BORDERLINE, NERWICA, HIPOCHONDRIA, STRACH, LĘK, NIENAWIŚĆ... Tutaj przychodzi pewna dziewczyna. Wiktoria Mudyna - to ona zapoczątkowała tę akcję. Gdy tylko pierwszy raz zobaczyłam jeden z jej filmików n

"Tam, gdzie spadają anioły" - Dorota Terakowska

      Dwa, może trzy lata temu, po wielu pozytywnych opiniach, sięgnęłam po książki Doroty Terakowskiej - i nie żałuję tego. Szczególnie zainteresowało mnie "Tam, gdzie spadają anioły". Ta rewelacyjna pozycja skłania czytelnika do refleksji. Osobiście uważam, że jest to jedna z lepszych powieści współczesnych.       Główną bohaterką jest Ewa, która - jak się wydawało - straciła swego anioła stróża. Choć można by pomyśleć, że jest to tylko fikcja literacka o latających istotach, a w rzeczywistości jest stricte współczesna i dotyka problemów zwyczajnych ludzi. Tematy w niej przedstawione są nam bliskie. To jest wspaniałe, gdy od pierwszych stron autor potrafi nas zaciekawić i wciągnąć do świata książki. Tak właśnie było i tu. Historie poznajemy z wielu perspektyw i od każdego z bohaterów możemy się czegoś nauczyć, wyciągnąć wnioski z ich postępowania.      Od feralnej walki aniołów i znalezienia pięcioletniej Ewy w wilczym dole - wszystko się zmienia. Pasmo nieszczęśl

Czemu nie potrafimy o sobie mówić?

Najtrudniejszy pierwszy post. Podobno. Już od dawna chciałam dołączyć do społeczności blogowej i oto dziś o godzinie 5:00 próbuję złożyć jakieś sensowne zdania. Na moim blogu skupię się na kilku dziedzinach życia i mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie. Ale myślę, że wypadałoby się chyba przywitać. Cześć, jestem Karolina. I co dalej? Czy zauważyliście, że kiedy przyjdzie nam samym się opisać, to nie mamy pojęcia od czego zacząć? A przecież przebywamy ze sobą 24 godziny na dobę, więc kto zna nas lepiej niż my sami? To my siebie kształtujemy i żaden internetowy quiz nie powie nam jacy tak naprawdę jesteśmy. :) Zobaczyłam tę zależność jakiś czas temu na lekcji wychowawczej, gdy mieliśmy napisać coś o sobie na karteczkach, by potem klasa odgadywała, który opis dotyczy jakiej osoby. Napisałam kilka randomowych banałów. "Dziewczyna. Blondynka. Lubię muzykę i książki." Po czym ta sama sytuacja, ale tym razem musieliśmy opisać kolegę/koleżankę z ławki. I wiec