Jeżeli marzysz, by na chwilę oderwać się od rzeczywistości, chcesz sięgnąć po jakąś krótką książkę - w sam raz na jesienny wieczór - to znalazłam coś dla Ciebie.
Gdy byłam dzieckiem - pierwszy raz spotkałam się z "Koraliną", ale teraz odbieram ją całkiem inaczej.
W zasadzie spotkałam się z opinią, iż tego autora albo się kocha albo nienawidzi. Cóż po prostu trzeba lubić jego styl pisania i myślenia. Bez wątpienia jest on mistrzem krótkich książek. I tak właśnie w "Koralinie" jest wszystko, co potrzeba i to na właściwym miejscu. Nie znajdziesz tu rozbudowanych opisów krajobrazu i wielokrotnie złożonych - na pół strony - zdań. Akcja jest wartka, każde zdarzenie pociąga za sobą kolejne.
A tak poza tym - ZAKOCHAŁAM SIĘ W TEJ OKŁADCE ♥
Koralina (pamiętajcie - nie Karolina - bo będzie zła!) przed rozpoczęciem roku szkolnego wprowadziła się z rodzicami do nowego domu. Ciekawska natura - dość typowa dla dziecka - spowodowała, że przeszukując okolicę i swoje mieszkanie, napotkała tajemnicze drzwi, które przeniosły ją do pozornie tego samego świata. Rządziła nim jej druga matka.
Tak, spotkała tam swoich drugich rodziców, którzy obiecywali, że zapewnią jej wszystko i będzie miała idealne życie i przede wszystkim rodziców mających dla niej czas - w przeciwieństwie do tych prawdziwych. Wszystko przedstawiało się świetnie, w rzeczywistości nasza Koralina znalazła się w chorym świecie ludzi o guzikach zamiast oczu. Będzie musiała pokonać w sobie wszelki strach, by odzyskać swoich rodziców i przy okazji kilka dusz.
Do ostatnich stron jesteśmy trzymani w napięciu i niepewności,prawie czując na sobie dotyk dłoni o długich, białych palcach.
Z całą pewnością miło było znów wrócić do tej książki i mogę ją polecić każdemu. :)
Książka na prawdę bardzo mnie zaciekawiła! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
Uwielbiam Koralinę, tak książkową, jak i filmową - niesamowity klimat :) Aż mnie naszła ochota na powtórkę :)
OdpowiedzUsuńbrzmi fajnie :) zostaję tu z Tobą na dłużej i pozdrawiam serdecznie! <3
OdpowiedzUsuń