Przejdź do głównej zawartości

Wyświetlenia

Obserwatorzy

"Tam, gdzie spadają anioły" - Dorota Terakowska




      Dwa, może trzy lata temu, po wielu pozytywnych opiniach, sięgnęłam po książki Doroty Terakowskiej - i nie żałuję tego. Szczególnie zainteresowało mnie "Tam, gdzie spadają anioły". Ta rewelacyjna pozycja skłania czytelnika do refleksji. Osobiście uważam, że jest to jedna z lepszych powieści współczesnych.
      Główną bohaterką jest Ewa, która - jak się wydawało - straciła swego anioła stróża. Choć można by pomyśleć, że jest to tylko fikcja literacka o latających istotach, a w rzeczywistości jest stricte współczesna i dotyka problemów zwyczajnych ludzi. Tematy w niej przedstawione są nam bliskie. To jest wspaniałe, gdy od pierwszych stron autor potrafi nas zaciekawić i wciągnąć do świata książki. Tak właśnie było i tu. Historie poznajemy z wielu perspektyw i od każdego z bohaterów możemy się czegoś nauczyć, wyciągnąć wnioski z ich postępowania.
    
Od feralnej walki aniołów i znalezienia pięcioletniej Ewy w wilczym dole - wszystko się zmienia. Pasmo nieszczęśliwych wypadków trwa i nie widać końca. Czytelnik poddany jest wielu emocjonalnym doznaniom, do ostatnich stron książki trzymany w napięciu - nie wiedząc, czy dziewczynka przeżyje, będąc nieuleczalnie chorą.
     Ważną płaszczyznę utworu stanowią rozważania religijne - wiele ważnych kwestii poruszonych jest w rozmowach między Ave - aniołem dziewczynki, a jego bratem bliźniakiem  - reprezentującym złe anioły.
"I dobro i zło potrafią bowiem zniewolić człowieka, dopiero wybór między nimi prowadzi do wolności"
      Razem z bohaterami przeżywamy uczuciowy bałagan w domu Ewy, jak również przemianę rodziców, którzy przed chorobą córki, poświęcali cały swój czas własnej pracy - nie interesując się dzieckiem. Dopiero nieszczęście, które na nich spadło, obudziło w Annie instynkty macierzyńskie, a Jan zaczął dostrzegać otaczający go świat. Ponadto dziewczynka uczy nas mądrości, dojrzałości, potrzeby cierpienia i altruizmu. 
Co wspólnego z tym ma magiczne pióro i czy jest ono ratunkiem dla bohaterki?
     Dzięki głębokiemu przesłaniu i rozbudowanej płaszczyźnie psychologicznej postaci, mogę tę książkę śmiało polecić każdemu. Myślę, że jest idealna dla ludzi w każdym wieku, gdyż patrzymy na nią w rozmaity sposób - w zależności od naszego etapu życia.

 

Komentarze

  1. Musze ci powiedziec-brawo. Do tej pory nie udalo mi sie przeczytac tak dobrej recenzji ksiazki jak ta ktora napisalas. Osobiscie nie znalam tworczosci pani Doroty Terakowskiej ale mysle ze jej prace sa godne uwagi. Jesli znjde ta ksiazke w ksiegarnii to bez dwoch zdan ja zakupie. 😄
    Jej temat przypadl mi do gustu
    https://nastolatka-za-granica.blogspot.be/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej książki z twojego posta :) Najbardziej bym chciała przeczytać '' love, rosie''

    Fajny blog, powodzenia! :)

    http://nataliakaczmarek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze ci powiedziec-brawo. Do tej pory nie udalo mi sie przeczytac tak dobrej recenzji ksiazki jak ta ktora napisalas. Osobiscie nie znalam tworczosci pani Doroty Terakowskiej ale mysle ze jej prace sa godne uwagi. Jesli znjde ta ksiazke w ksiegarnii to bez dwoch zdan ja zakupie. 😄
    Jej temat przypadl mi do gustu
    https://nastolatka-za-granica.blogspot.be/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Dotychczas nie słyszałam o tej książce. Wydaje się bardzo ciekawa, w przyszłości z wielką chęcią po nią sięgnę. Świetna recenzja, zostaje na dłużej 😄💕

    http://zofiawkrainieksiazek.blogspot.gr

    OdpowiedzUsuń
  5. Po takich recenzjach zawsze zastanawiam się nad sięgnięciem po Terakowską, ale niestety mój jedyny kontakt z jej prozą był mało udany i się waham. Nie zmienia to faktu, że ta opinia znowu przechyla szalę na rzecz "przeczytać" :)
    Piękna oprawa graficzna bloga - te zdjęcia w tle szczególnie.
    Zaobserwowałam na przyszłość :)
    Ewelina z http://gry-w-bibliotece.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. jejku czytałam tą książkę w 2 gimnazjum miałam ją za lekturę jest świetna i godna polecenia :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam okazji jeszcze przeczytać książek tej autorki, ale po Twojej recenzji myślę, że się skuszę :)
    Super blog :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji przeczytać żadnej książki Doroty Terakowskiej, ale dobrze, że Ty się na niej nie zawiodłaś!
    Tak jak Ty uwielbiam się zagłębiać w książkę, więc dobrze, że już od pierwszych stron potrafi zaciekawić. Lektury, którą skłaniają czytelnika do głębszych refleksji i pokazują, że warto uczyć się na błędach są naprawdę bardzo wartościowe.
    Pięciolatka nieuleczalnie chora? Ach, lubię ksiązki, które potrafią wzruszyć, ale nie aż tak! Nienawidzę takich chorób, a zwłaszcza, gdy dotykają one dzieci.
    Sam tytuł chyba już kiedyś spotkałam, ale nie czytałam żadnych recenzji. Twoja naprawdę mnie zaciekawiła :) Okładka jest piękna!

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. niestety nie jestem fanka kasiazek ale moze kiedys skusze sie na lekture z Twoich recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszy mnie fakt, że jest to kolejny polski autor, który oczarował czytelnika. Osobiście nie przepadam za tym gatunkiem literackim, ale koleżankom na pewno polecę! :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny blog, powodzenia! :)
    ja czytam teraz Jak ogień
    zaprasza do mnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetnie piszesz, mam ochotę teraz sięgnąć po którąś z wymienionych przez Ciebie książek, ale nie mogę ;(

    Powodzenia w dalszym blogowaniu, ja też dopiero zaczynam ♥

    la-kocie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie napisane, zaciekawiła mnie ta książka, pozdrawiam, Lu

    OdpowiedzUsuń
  14. Czytałam tą książkę kilka lat temu i do dziś ją uwielbiam!

    https://www.strong-power.pl
    jeśli ci się podoba blog, zapisz się do newslettera

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie słyszałam o tej książce, ale jak polecasz ją dla każdego wieku to jak będę miała chwilę czasu to po nią sięgne :)
    Pozdrawiam http://madeleinestyles.blogspot.com <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo swietnie zrecenzowana książka. Zachecasz do czytania

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdjęcia są śliczne, ale widzę, że zaczynasz, więc drobna rada: kiedy piszesz, co Ci się podobało, troszkę bardziej wytłumacz dlaczego, bo nie czytałam tej powieści i szczerze, to gubię się w tej recenzji.
    Poza tym tekst bardzo dobry!
    Pozdrawiam,
    Posy

    OdpowiedzUsuń
  18. Terakowska bardzo lubię, to książki do których się wraca nawet po latach, nawet w bardzo dorosłym życiu. Wciągają do swojego świata i nie wypuszczają nawet po zamknięciu. Ciekawy wpis. Obserwuje i zapraszam do siebie:
    http://zeszminkanaustach.blogspot.com/2017/07/co-w-czerwcu-piszczao.html

    OdpowiedzUsuń
  19. czytałam dawno temu, więc może czas do niej wrócić i spojrzeć na nią inaczej :D pozdrawiam :)
    https://wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa recenzja, być może sięgnę po tę książkę :)
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ujmująca recenzja! Teraz będę wypatrywać tej książki na półkach księgarni! :P Pozdrawiam! ;)
    https://wroclawianka-czyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna recenzja, świetnie napisane! :) Rzadko sięgam po tak emocjonujące książki, ale szczerze zaciekawiły mnie te anielskie sprawy - ostatnio sporo o nich czytam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. brzmi ciekawie, choć zazwyczaj unikam książek,w których bohater główny to dziecko. No po za Małym Księciem. Jednak fabuła jest interesująca. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja siedzę w kryminałach i jakoś nie mogę uchylić wyżej nosa :( Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedyś chyba miałam tą książkę w łapkach, książka daje do myślenia, bo jest prawdziwa, szczególnie jeśli chodzi o motyw rodziny, która zaczyna się interesować dzieckiem dopiero gdy stanie się coś złego. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  26. Słyszałam o tej książce, ale nigdy nie miałam jej okazji przeczytać ;)
    Pozdrawiam♥
    http://rikaa-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda naprawdę interesująco!

    Mam nadzieję, że wpadniesz również do mnie!
    spiked-soul.blogspot.com

    POLUB SPIKED SOUL NA FACEBOOKU


    Elwira Charmuszko

    OdpowiedzUsuń
  28. nie znam tej autorki a tytuł też mi nic nie mówi ale to nic straconego :) podczas urlopu przeczytałam 4 książki i coś czuję że poszukam sobie kolejnej. fajna recenzja, zachęcająca do sięgnięcia właśnie po tę książkę Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  29. czytałam tą książke dawno temu i naprawdę każdemu ją polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. naprawdę świetnie napisana recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
  31. nie słyszałam o niej wcześniej, ale czas się chyba za nią zabrać:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

#PrzerywamyMilczenie Wiktoria Mudyna

Część z Was pewnie wie o tej akcji, część nie. Boimy się mówić na temat chorób, zaburzeń psychicznych. Nasze społeczeństwo w dużym stopniu jest po prostu nieuświadomione. Obojętność. Lekceważenie problemów. Milczenie. Osoby borykające się np. z borderline, depresją czy fobią społeczną, ukrywają to, bojąc się, że zostaną wzięci za wariatów.  Ukrywają się ... aż może być już za późno.  Nie wiem dlaczego w szkołach (przynajmniej w moich) tak mało się o tym mówi. Rozmawiajmy. Nie jesteśmy sami, wspierajmy się! "Kiedy krzyczysz o małych problemach, możesz nie widzieć, jak ktoś milczy o ogromnych." Nie bójcie się prosić o pomoc. ANOREKSJA, BULIMIA, DEPRESJA, AUTOAGRESJA, SAMOBÓJSTWO, SAMOTNOŚĆ, FOBIA SPOŁECZNA, PRZEŚLADOWANIA, SAMOAKCEPTACJA, STRACH, BORDERLINE, NERWICA, HIPOCHONDRIA, STRACH, LĘK, NIENAWIŚĆ... Tutaj przychodzi pewna dziewczyna. Wiktoria Mudyna - to ona zapoczątkowała tę akcję. Gdy tylko pierwszy raz zobaczyłam jeden z jej filmików n

Czemu nie potrafimy o sobie mówić?

Najtrudniejszy pierwszy post. Podobno. Już od dawna chciałam dołączyć do społeczności blogowej i oto dziś o godzinie 5:00 próbuję złożyć jakieś sensowne zdania. Na moim blogu skupię się na kilku dziedzinach życia i mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie. Ale myślę, że wypadałoby się chyba przywitać. Cześć, jestem Karolina. I co dalej? Czy zauważyliście, że kiedy przyjdzie nam samym się opisać, to nie mamy pojęcia od czego zacząć? A przecież przebywamy ze sobą 24 godziny na dobę, więc kto zna nas lepiej niż my sami? To my siebie kształtujemy i żaden internetowy quiz nie powie nam jacy tak naprawdę jesteśmy. :) Zobaczyłam tę zależność jakiś czas temu na lekcji wychowawczej, gdy mieliśmy napisać coś o sobie na karteczkach, by potem klasa odgadywała, który opis dotyczy jakiej osoby. Napisałam kilka randomowych banałów. "Dziewczyna. Blondynka. Lubię muzykę i książki." Po czym ta sama sytuacja, ale tym razem musieliśmy opisać kolegę/koleżankę z ławki. I wiec